Od jakiegoś czasu bawię się w postcrossing. To taka społeczność, która wymienia się kartkami- ja losuję kogoś, komu wysyłam pocztówkę, a jak ten ktoś ją zarejestruje, to ktoś inny losuje mnie. W ten sposób można uzbierać kolekcję kartek z całego świata. Ostatnio wylosowałam sympatyczną dziewczynę z Singapuru, która napisała, że lubi dostawać kartki ręcznie robione. Zrobiłam jej pogodną i różową karteczkę z kwiatuszkami, motylkami i kryształkami. Z racji, że kartki muszą przeżyć kontakt z pocztą polską musiała być w miarę prosta. Dzisiaj dostałam miłą wiadomość, że kartka doszła i bardzo się podoba! :) Oto jak wygląda: